Zupełnie męskim okiem...

...czyli...

...takie pytanko...do panów..i do pań jesli coś wiedzą z doświadzczenia... Blue_Light_Colorz_PDT_15

Ciekawa jestem,bo przecież my kobiety ,robimy wszystko by być superpięknymi...jak to wygląda właśnie w oczach facetów...

...co według nich jest piękne i pociągające..a co jest juz przesadą???? Blue_Light_Colorz_PDT_17

Więc???

Co jest piekne a co przesada ??
hmmm
Piękne rzecz gust oczywiście....
Nie jestem pewien czy rozumiem dobrze istotę pytania. Wszystko może być piękne jeśli umiejętnie podane i pokazane. Często podobają mi sie dziewczyny o skrajnie róznych typach urody i osobowościach. A mówienie że musi być ładna, z charakterem i inteligentna to przecież ogólniki.

Co do przesady to przychodzi mi taka jedna rzecz do głowy...
Panuje ostatni taka głupia moda, która latem panoszy się po ulicach ...
Gołe pępki, spodnie biodrówki i stringi... bardzo ładna i seksi moda, miło Happy

Nie wiem tylko czemu szczególnie upododobały sobie ten sposób ubierania się dziewczęta o sylwetce foki.... (przepraszam tu wszystkie fokopodobne za dosadne słowa). Idzie taka po ulicy, a fałda tłuszczu (jedna lub więcej), wylewa się i zwisa nad ciasno dopiętymi biodrówkami. A nie daj Boże , że kucnie taka akurat gdy patrzymy na nią z tyłu - co widzimy?? Paski od stringów gdzieś na wysokości wątroby i wielkie galaretowate pośladki niemieszczące się w odzieży ... Kolację mamy z głowy Wink (1)

dziewczyny.... nawet "duże" biodra są piękne w swym obłym kształcie ... mniam mniam (może nawet piękniejsze niz ich brak), pod warunkiem że ich krągłej lini nie zakłucają gdzieś w połowie owej kreągłości ciasno dopięte biodrówy - wtedy wyglądają jak wielki galaretowaty i niedogotowany baleron.

Blue_Light_Colorz_PDT_37

Żeby zrehabilitować się nieco - bo pewn ie podpadłem przed chwilą większej części pań zarejestrowanych na tym forum, zaznaczę jeszcze raz, że niemal każda może być piekna, pociągająca i seksi, każda może skupiać na sobie pełne pożadania spojrzenia - wystarczy tylko ubrać sie stosownie do swojej figury i uśmiechnąć zalotnie... Każda ma jakiś atut którym może zwabić ku sobie upatrzonego samca... musi tylko umieć go wykorzystać.
Panowie też lubią być kokietowani i kuszeni. Do tego wcale nie trzeba być britnej.

A przypomniało mi się. Kiedyś pewnien pan powiedział /w rozmowie ze mną/, że często jeśli kobieta uważa, że "wreszcie jest szczupła i wygląda ok", to większośc facetów zunaje, ze jest jednak za chuda. A kiedy ona uważa, że "jojoj, za gruba, za gruba", to większość facetów stwierdza, że "ooo, teraz jest dobrze!". I się zachwyca.
Zwłaszcza jeśli chodzi o pupę.
Ogólnie mamy chyba ine postrzeganie świata w tej kwestii. Hyhm... Wg nas jest ciągle za dużo, wg nich... za mało.